Międzypokoleniowa miłość do koni. Wywiad z Michałem Kubiakiem

Rzadko zdarza się, że pasja do sportu i zwierząt jest tak silna i międzypokoleniowa jak w tym wypadku. Zapraszamy Państwa, w podróż pełną zaangażowania i miłości do koni wraz z najbardziej rozpoznawalną na świecie rodziną jeździecką z Polski. Głównym bohaterem wywiadu będzie Michał Kubiak – wielokrotny medalista Mistrzostw Polski (…), syn słynnego Grzegorza Kubiaka – jednego z nielicznych, polskich olimpijczyków w konkursie skoków przez przeszkody.

Wywiad z Michałem Kubiakiem

Piotr Krasnodębski, HIGHLIVE: Michał, jak opisałbyś swoje pierwsze kroki w długoletniej przygodzie sportowej z udziałem koni?

Michał Kubiak: Moja historia zaczęła się w 1995 roku dzięki ogromnej zasłudze mojego taty – Grzegorza Kubiaka (dla większości z ludzi słynnego olimpijczyka, dla mnie osobiście – wielkiego autorytetu w dziedzinie sportu oraz życia). Szczerze mówiąc nawet nie pamiętam mojego pierwszego kontaktu z koniem. W związku z tym, że wychowywano nas blisko tych wspaniałych zwierząt i one zawsze były bardzo istotne dla nas to siłą rzeczy my byliśmy z nimi oswajani od małego. My, to znaczy ja z bratem – Dawidem.

HIGHLIVE: Wy konkurujecie między sobą, z bratem?

Michał Kubiak: Zawsze! Zdrowa rywalizacja to jest dobra rywalizacja.

HIGHLIVE: Jak długo zajmuje Ci trening do startu w zawodach?

Michał Kubiak: Ja trenuję konia praktycznie rzecz ujmując cały czas. Utrzymuję go w dyspozycji aby był gotowy do startu w zawodach non stop. To jest praca od wczesnych godzin rannych po późny wieczór kilka dni w tygodniu. Oczywiście koń nie może być użytkowany ekstremalnie i wymaga to także rekreacyjnego jeżdżenia, które ma na celu rozluźnienie mięśni. Ten trening musi być prowadzony z głową.

HIGHLIVE: Jak długo trwa przygotowanie konia do startu w zawodach?

Michał Kubiak: Przygotowanie konia do konkursów, które ja aktualnie jeżdżę 1.5m, 1.4m to jest bardzo wymagające wyzwanie i długi proces. Na ogół gdy koń osiągnie wiek 4 lat zaczyna się od małych przeszkód typu 0.6m i z czasem podnosi się poprzeczkę. Moja kobyła ma obecnie 9 lat i dopiero teraz po 4 latach intensywnego treningu zbieram owoce tej swojej pracy.

HIGHLIVE: Jak wygląda od strony praktycznej utrzymanie konia?

Michał Kubiak: Koń jest praktycznie jak człowiek, zwłaszcza koń – sportowiec. Wymaga opieki nie tylko trenera ale szeregu osób, które stale monitorują jego stan zdrowia. Końskie zdrowie to tylko takie powiedzenie, nie mające de facto zbyt wiele wspólnego z prawdą gdyż to są dość chorowite zwierzęta. Nad koniem zawsze powinien czuwać lekarz – weterynarz, fizjoterapeuta, dietetyk. Zawody to tylko sprawdzian dla konia. Najważniejsze, nie tylko w tym przypadku ale w wielu innych jest niewidoczne dla oka. To cały ten trening i przygotowania które trwają przez okrągły rok.

HIGHLIVE: Czy mógłbyś w skrócie opowiedzieć o swoich dotychczasowych dokonaniach? Które z tych tytułów są dla Ciebie najważniejsze?

Michał Kubiak: Było tego trochę… (śmiech) Dwie szóste lokaty na Mistrzostwach Polski, w zeszłym roku byłem szósty w kategorii seniorów w Pucharze Polski. Staram się nie zwalniać tempa, jestem na początku drogi ale tak szybko nie oddam podium konkurentom. Tutaj istotny jest fakt kategorii wiekowych w Konkursach. Juniorzy od 15 do 18 lat, Młody Jeździec od 19 do 21 oraz Seniorzy powyżej 22 lat.

HIGHLIVE: Jaki jest najstarszy jeździec w środowisku międzynarodowym jaki przychodzi Ci do głowy?

Michał Kubiak: Jest sporo takich jeźdźców. Mają często powyżej 70 lat i nadal zdobywają medale.

HIGHLIVE: Jak wygląda ten sport na arenie międzynarodowej? Jakie miejsce zajmują tam Polscy jeźdźcy? Przyznasz, że u nas jest do dość niszowy sport, można powiedzieć nawet elitarny. Mam niewielkie pojęcie na ten temat, jednak często słyszę o tym, że zaplecze jeździeckie w Polsce mimo bogatej tradycji historycznej jest wciąż proporcjonalnie mniej rozwinięte niż w takich krajach jak Holandia, Belgia czy Dania.

Michał Kubiak: No tak w Holandii, prawie 1/3 PKB to jest biznes związany z jeździectwem. W ostatnim czasie udało nam się trochę nadrobić zaległości za „zachodnim światem” także w dziedzinie jeździectwa. Sport ten stał się bardziej medialny, mamy więcej sponsorów i ciekawsze konkursy. W Sopocie organizowany jest prestiżowy konkurs pięciogwiazdkowy oraz Puchar Narodów organizowany w Polsce tylko raz w roku.

HIGHLIVE: Który z krajów jest liderem jeśli chodzi o ujeżdżenie i skoki na tę chwilę?

Michał Kubiak: Tydzień temu był rozgrywany finał Pucharu Świata w Paryżu. Pierwsze miejsce zajęła amerykanka Beezie Madden. Drugi był też Amerykanin. Trzeci, jeśli się nie mylę był Szwed. Trzeba mieć też świadomość, że zawodnicy w tej randze mają bardzo dobrych sponsorów bo sport ten jest bardzo kosztowny. To chyba jeden z najdroższych sportów pomijając sporty motorowe z udziałem kosztownych maszyn.

HIGHLIVE: Które z hodowli są najbardziej respektowane na świecie?

Michał Kubiak: Chyba nikt nie prowadzi takiego zestawienia, jednak istnieje coś takiego jak ranking ogierów i to może być wiarygodne dla ustalania wartości nasienia każdego z nich. Ras koni na świecie jest bardzo wiele i z każdej z nich możesz wyróżnić osobniki najsilniejsze genetycznie. Rasy nie konkurują między sobą bo ciężko byłoby zestawić najstarsze rasy silnych genetycznie koni holenderskich z dajmy przykład koniem wielkopolskim.

HIGHLIVE: Jaka wygląda proporcja między pochodzeniem i warunkami genetycznymi, a dobrym treningiem i wkładem jeźdźca w rozwój umiejętności konia?

Michał Kubiak: Genetyka w większej proporcji. Myślę, że 70 do 30. Jednak w niektórych przypadkach widać też znamiennie dobrą lub odwrotnie złą rolę jeźdźca, który potrafi lepiej lub gorzej wydobyć potencjał konia.

HIGHLIVE: To co osobiście podoba mi się w tym sporcie to fakt, że człowiek wciąż jest blisko natury. Czy ze zwierzęciem czy w formie obserwatora zawodów, które dzieją się na dworze możemy podziwiać piękno i reprezentacyjną formę koni i jednocześnie spędzić cały dzień w pięknych okolicznościach przyrody. Wspomniałeś o sportach motorowych, gdzie nieodzownym elementem gry jest zapach benzyny – wszystko super, ale w przypadku jeździectwa mamy zdecydowanie więcej przestrzeni na „zdrową rekreację”. Do tego atut w postaci hipoterapii i wykorzystywania koni na rzecz leczenia ludzi.

Michał Kubiak: Masz rację. Koń to żywy organizm, a czasem niemal członek rodziny. Musisz pamiętać o tym żeby go nakarmić, zaspokoić wszystkie jego potrzeby i zapewnić odpowiednią dawkę wypoczynku. Opiekować się nim, zupełnie jak małym dzieckiem.

HIGHLIVE: Czy mógłbyś powiedzieć coś na temat tych pięknych strojów w których występujecie na zawodach?

Michał Kubiak:
To chyba jeden z nielicznych sportów gdzie nadal stosuje się bardzo klasyczny ubiór. Dba się o to aby na zawodach wyglądać bardzo elegancko. Ta estetyka nie ma żadnego funkcjonalnego uzasadnienia bo ciężko ją sobie wyobrazić w przypadku gdy jeźdźcy zakładają białe bryczesy do pracy z koniem. Zdobniczość strojów to element nawiązujący do bogatej tradycji tego sportu. Konie są nieodzownym elementem naszej tożsamości narodowej. Także ich znamienny udział w szeregach Wojska Polskiego i w zwycięstwach jakie osiągali Polacy na arenie międzynarodowej. Z szacunku do tej tradycji stosuje się elegancki ubiór podczas zawodów. Trzeba jednak pamiętać, że ten sport dziś jest wspaniałym wyborem dla ludzi młodych, których charaktery dopiero się kształtują. W przerwach od własnego przygotowania do zawodów, zajmuję się trenowaniem innych, głównie młodych ludzi i staram się zawsze obdarzyć ich holistycznym podejściem do tego sportu, pasją oraz zaangażowaniem, a także miłością do tych zachwycających zwierząt.

HIGHLIVE: Michał, z pewnością wrócimy jeszcze do tej rozmowy. Tym samym bardzo dziękuję Ci za udział w tym krótkim wywiadzie. Oczarowałeś mnie nowym poziomem świadomości jeśli chodzi o polskie jeździectwo. Życzę Ci wielu sukcesów w sportowej karierze oraz pomyślności w pracy z kolejnymi młodymi jeźdźcami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.